Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/dermatolog.cieszyn.pl.txt): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/hydra12/ftp/dermatolog.cieszyn.pl/paka.php on line 5
- No mów - szepnęła Lizzie do Christophera, kiedy

- No mów - szepnęła Lizzie do Christophera, kiedy

  • Dobiesława

- No mów - szepnęła Lizzie do Christophera, kiedy

18 August 2022 by Dobiesława

już uściskała Edwarda i przytuliła Sophie, ale zanim poszła na górę do Jacka. - Wszystko w porządku - odrzekł stanowczo Christopher - Ten szpital to tylko ze względów bezpieczeństwa. Jack potrzebuje płynów, antybiotyków i monitorowania, ale Hilda jest absolutnie przekonana, że za dwa dni będzie mógł wrócić do domu - Mówiłeś o wirusie. Co to za jeden? - Jack ma zaczerwienione gardło i paskudnie kaszle... No, trochę z nim gorzej niż poprzednio. - Rozmawiałeś z kimś z centrum? - Tak. Chyba uznają, że zachowaliśmy się rozsądnie. Lizzie ruszyła w stronę schodów, ale nagle się zatrzymała. - Po co wzywałeś mamę? - Nie wzywałem. Angela zadzwoniła zaraz po telefonie od Jane, która zawiadomiła mnie o poważnym przypadku oparzenia, a ja poprosiłem ją o przekazanie wiadomości. - Ale? - Lizzie była zmęczona, wystraszona i poirytowana. - Christopherze, ty chcesz tam jechać, tak? - Jack coś zwęszył i właściwie mnie zmusił. - To jedź, do cholery! Obróciła się na pięcie i pobiegła po schodach do pokoju Jacka. - Cześć, mamo! - Cześć! Pochyliła się, żeby go pocałować. - Uważaj, bo podłapiesz wirusa. - Nigdy nie łapię twoich wirusów. Usiadła na brzegu łóżka i przyjrzała mu się uważnie. Był blady, miał wypieki, Lizzie usłyszała też lekkie poświstywanie, ale poza tym wyglądał normalnie. - Naprawdę chciałem, żeby tata pojechał do kliniki - przekonywał ją z zapałem. - Przecież jeśli jakiś biedak go potrzebuje, tata powinien tam być. - A ja sądzę, że ciebie powinien stawiać na pierwszym miejscu. - Może gdybym był naprawdę chory - zgodził się Jack - ale to przecież takie nic... - Twój ojciec nie jest jedynym chirurgiem w tej klinice. - Ale za to najlepszym. lizzie zobaczyła w jego oczach nieugiętośc. - Czy naprawdę jesteś pewien, że ja ci nie wystarczy. - No słowo honoru! - Jack zmusił się do uśmiechu. - Może nie jesteś wystrzałowym chirurgiem, ale też masz swoje zalety... póki nie zaczniesz gderać. - To idę powiedzieć mu, żeby jechał. - Fajnie. - A ty Jacku Wade, jesteś jeden na sto milionów.

Posted in: Bez kategorii Tagged: anna wyszkoni, imprezowe miasta nad morzem, pierścionek zaręczynowy gdzie się nosi,

Najczęściej czytane:

W końcu na niego spojrzała.

- Dlaczego udawałeś pijanego? Zapomniałeś, o co cię prosiłam? Chciałeś wprawić mnie w zakłopotanie? - Nie przywykłem do tego, by mi mówiono, co ... [Read more...]

tylko fizyczna fascynacja, ale coś więcej.

Znacznie więcej. Przez całe dorosłe życie starała się unikać sytuacji, które byłyby zagrożeniem dla jej ... [Read more...]

na świecie, impulsywną i lekkomyślną, bez żadnych wymagań

wobec siebie. Colin potrafił zapobiec jej najbardziej drastycznym ekscesom, ale odkąd go zabrakło, nikt już nie temperował zachowań Lucy. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 dermatolog.cieszyn.pl

WordPress Theme by ThemeTaste